Stawiasz pierwsze kroki w świecie makijażu permanentnego i chcesz poznać sekrety i tajniki wiedzy linergistów? Zobacz jakie błędy możesz popełniać w pigmentacji i jak skutecznie je wyeliminować.
Dlaczego kropka nie jest kropką, a pixel nie jest pixelem ?
Coraz więcej osób rozpoczyna swoją przygodę z makijażem permanentnym i od początku marzy o tym, aby wykonane brwi były idealne.
Czasem jednak możemy zauważyć, że wykonywana przez nas pigmentacja nie jest do końca perfekcyjna. Jak zatem wykonać zabieg, aby wyeliminować niepożądane efekty i sprawić, aby nasza praca była lekka, miękka, puszysta i pudrowa?
Zanim rozpoczniemy szukać przyczyny naszych niepowodzeń w maszynce bądź kartridżu, przyjrzyjmy się bliżej czy nie popełniamy podstawowych błędów, które wystarczy wychwycić i skorygować. Zaliczamy do nich:
- utrzymywanie rączki pod kątem ostrym zamiast prostego
- ograniczony wychył rączki
- sztywny ruch z nadgarstka zamiast z palców
- zbyt długa praca w jednym miejscu
- ruch słupkowy zamiast ruchu na zakładkę
- zbyt krótkie ruchy
- nieodpowiednie obroty
W pierwszej kolejności przyjrzyjmy się zagadnieniu kąta prostego.
Wprowadzanie pigmentu w skórę prostopadle jest najbardziej łagodnym rozwiązaniem, zapewniającym zdecydowanie mniejszą traumatyzację skóry. Wykonując zabieg z takim właśnie kątem nachylenia zapewniamy sobie uzyskanie efektu pixela, kropki co w ostateczności będzie skutkowało osiągnięciem miękkiego i delikatnego pudru. Jeśli zmienimy kąt na ostry igła w kontakcie ze skórą będzie tworzyć tunelik czyli pasek, przecinek czy kreskę.
Kolejnym błędem jest nieprawidłowy wychył.
Jeśli nasz ruch ograniczymy do wychyłu tylko w jedną stronę (począwszy od punktu środkowego) to nasza praca również straci swoją miękkość. Niezależnie od tego czy pracujemy na ruchu wyrzutowym czy wahadłowym zakres naszego wychyłu powinien być pełny.
Sztywny ruch. To wielki nasz wróg. Musimy rozluźnić rękę. Ruch nie może wychodzić z nadgarstka lecz z palców (środkowego oraz wskazującego). Luźne palce, luźny ruch to pudrowy efekt.
A co się stanie jeśli będziemy pracować zbyt długo w jednym miejscu?
Blizna, przepigmentowana skóra, brzydki efekt ciężkiej brwi. Utracony efekt wymarzonych puderków.
No i nasze nieszczęsne słupki… Pamiętajmy zarówno ruch wahadłowy jak i ruch wyrzutowy należy wykonywać na zakładkę. Każdy kolejny segment musi nachodzić na poprzedni, tworząc miękkie, niewidoczne przejście. Ruch wyrzutowy jest łatwiejszy do opanowania, gdyż można go wykonywać niejako przesuwając pigment. Przypomina to trochę zamiatanie skóry. Zdecydowanie łatwiej wówczas wykonać pigmentację bez uwidocznionych połączeń czy słupków właśnie.
Ma on jednak również swoje wady. Wykonując pigmentację ruchem wyrzutowym będziemy potrzebować nieco więcej czasu dla klientki, gdyż w przeciwieństwie do ruchu wahadłowego pracujemy tylko w jednym kierunku ( do siebie albo od siebie). No i należy uważać żeby zbyt nie poranić skóry, gdyż jest on nieco bardziej agresywny. Pamiętajmy również, aby ruch nie był zbyt krótki.
Ostatni z naszych podstawowych błędów to nieodpowiednio ustawione obroty maszynki.
Parametr ten dobieramy indywidualnie dostosowując go do prędkości pracy naszej dłoni. Nie możemy ustawić zbyt wysokich obrotów, gdyż przepigmentujemy naszą skórę, ani zbyt niskich gdyż będziemy ją wówczas szarpać.
Patent na popełniane błędy
Ćwiczmy, ćwiczmy i jeszcze raz ćwiczmy! Na skórkach, ołówkiem na kartce, w wolnej chwili, przed telewizorem… Szlifujmy nasz ruch. Niezależnie od tego jak długo zajmujemy się makijażem permanentnym, z pokorą udoskonalamy nasz warsztat pracy gdyż ćwiczenie czyni mistrza. I nagrywajmy sobie na kamerce naszą pracę. Łatwiej jest wychwycić niuanse patrząc na naszą pracę nagraną z boku. Można łatwiej wychwycić: nieprawidłowy kąt nachylenia, nieodpowiedni wychył czy chociażby po powiększeniu obrazu ocenić czy kropka faktycznie jest kropką a nie kreską.
Zobacz jak prawidłowo powinny być wykonywane ruchy i jak radzić sobie z popełnianymi błędami w filmie Ewy Szopy ⬇️